Moja teściowa na początku mnie nie lubiła, robiłam dla niej wszystko źle: byłam złą gospodynią domową, okropną matką i kobietą do niczego. Czego oni wtedy ode mnie oczekiwali? Miałam tylko 17 lat. Byłam młoda i bardzo płakałam po każdej takiej uwadze.

Mieszkaliśmy z teściową przez trzy lata, a potem przeprowadziliśmy się do mieszkania, które odziedziczyłam po babci. Rzadziej widywaliśmy teściową, więc mniej się kłóciliśmy.

Wydawało mi się, że narodziłam się na nowo. Byłam szczęśliwa z mężem, skończyłam studia, a potem pracowałam. Mieliśmy dwóch synów, ale teściowa nadal była niezadowolona. Nie mogła zaakceptować wyboru mojego syna.

W ogóle się z nią nie komunikuję, tylko ze względu na męża odwiedzamy jej rodzinę w święta. Oczywiście nie jestem gościem w jej domu, ale gospodynią domową, która zawsze musi wszystko robić.

Nie wiem, czy mogłabym to zrobić z moją synową. Kiedy do mojego domu przychodzą goście, bez względu na to, kim są, sama wszystko gotuję, podaję i sprzątam. Wstydziłabym się spotykać ludzi z pustymi rękami, zwłaszcza moje dzieci.

Popularne wiadomości teraz

Żona zdała sobie sprawę ze wszystkiego, gdy przekroczyła próg domu i odkryła, że brakuje jej futra: „Maciej, jak mogłeś”

„Czy mogę dostać gorącą herbatę z kawałkiem chleba, nie martw się, usiądę na parapecie i poczekam”

Zgodnie z ustaleniami, Marta spotkała się z Krzysztofem następnego dnia. Babcia ostrzegła ją: „Nie będziesz szczęśliwa z żonatym mężczyzną”

Wojciech wrócił do rodzinnego miasteczka. Wiele lat temu mężczyzna wyruszył w świat w poszukiwaniu lepszego życia: „Maria, to ty”

Czy nie tak powinno być? Goście powinni pozostać gośćmi, a nie gotować w czyimś domu. Mój teść również „przygotowuje się” na mój przyjazd, wykopując dla mnie mięso do zamarynowania, a następnie usmażenia.

Podoba mu się sposób, w jaki gotuję. Bardzo się cieszę z takiego podejścia. Oczywiście nie jest trudno pomagać rodzicom mojego męża, ale to nie to samo co bycie gosposią. Nie odwiedzamy ich tak często, więc czy trudno jest nakryć do stołu i ugościć nas normalnie chociaż raz?

W niedzielę pojechaliśmy do teściów, mąż chciał pogratulować mamie urodzin, które właśnie minęły. Kupiliśmy prezent i mieliśmy nadzieję, że tym razem przywita nas suto zastawiony stół.

Ale moja teściowa nie miała zamiaru niczego gotować. Wyciągnęła jedzenie z lodówki i powiedziała, że jeśli chcemy, to możemy sami ugotować, ale ona jest zmęczona. Zacisnęłam zęby i ugotowałam obiad, ale powiedziałam, że nigdy więcej nie postawię stopy w tym domu.

A najważniejsze jest to, że moja teściowa ma 65 lat - nie jest taka stara, wygląda młodo i ma dużo energii. Kiedy moi znajomi mówią mi, że teściowe przekazują jakieś konserwy albo czasami opiekują się dziećmi, to jestem zazdrosna.

Nie chodzi o to, że ciężko mi gotować, nie. Po prostu czasami chcę się zrelaksować. Nie wiem, jak zmienić tę sytuację.

Mimo wszystko nadal pozostaję złą synową dla mojej teściowej, leniwą. Więc po co mam się wysilać, skoro nikt tego nie docenia?

Pisaliśmy również o: "Nie pomogę ci z dziećmi, mam karierę: wtedy mój mąż został sam z synem i chciał rozwodu"