Kupiłam komplet pościeli i perfumy. Ten prezent kosztował 800 złotych z mojej emerytury. Było to dla mnie dość namacalne.
Wręczyłam jej prezent, a synowa uprzejmie mi podziękowała. Później odwiedził mnie syn bez żony. Zbliżają się jego urodziny i dałam mu 1500 zł. Od razu powiedział, żebym mu tyle nie dawał. Katarzyna by się obraziła.
Później powiedział mi, że Katarzyna liczy, ile daję jej, a ile jemu. Zawsze się obraża, gdy daję synowi więcej. Pieniądze i tak podsunęłam synowi i postanowiłam zadzwonić do szwagierki i poprosić, żeby się nie obrażała, ale w lutym były też urodziny mojej siostry, a ja nie miałam pieniędzy na dwa drogie prezenty.
Natychmiast przypomniała mi, że w zeszłym roku dałam wnukom po tysiąc hrywien, a córka wnuka dała mu dwa tysiące. Byłam pod wrażeniem. Uważam, że mogę dysponować pieniędzmi według własnego uznania.
Dałam synowi mojej córki dwa tysiące. Ale on chciał kupić laptopa za pieniądze z prezentu, a inna babcia też dała mi dwa tysiące, a ja nie chciałam wpaść „w błoto”.
"Moi rodzice mają ciekawą sytuację: nie mieszkają razem, ale nie spieszą się z rozwodem. Jaki był więc sens rozpoczynania tego wszystkiego"
Zaskakująco długa lista. Imiona, których nie wolno nadawać dzieciom w Polsce
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Aktorzy, którzy odeszli zdecydowanie za szybko. Mogli jeszcze dużo osiągnąć
Więc rozmawialiśmy z moją synową, a potem powiedziałam jej w końcu, że albo wszyscy. dawać po równo wszystkim, albo nie dawać nic nikomu, jeśli nie ma pieniędzy.
Nie rozumiem, co zrobiłam źle.