W środku był list i kilka dolarów. Przeczytałem list, ponieważ myślałem, że znajdę w nim jakieś informacje o właścicielu portfela.
List zawierał wiadomość datowaną na 1944 rok. Brzmiała ona następująco: „Drogi Michael! Moja matka zabroniła mi się z Tobą spotykać. Wybacz mi i wiedz, że Cię kocham i zawsze będę kochać. Twoja Anna.”
Byłem pod wrażeniem tych słów i postanowiłem znaleźć właściciela portfela. Jedyne, na czym mogłem się oprzeć, to adres na odwrocie koperty. W centrali telefonicznej odmówiono mi udzielenia jakichkolwiek informacji na temat osób mieszkających pod tym adresem, ale po długich namowach operator połączył mnie z właściwą osobą.
Telefon odebrała kobieta, którą od razu zapytałem, czy zna Annę. Powiedziała mi, że kupiła dom od swojej matki kilka lat temu. Matka Anny przebywała w domu opieki, do którego natychmiast postanowiłem zadzwonić. Personel domu powiedział mi, że matka Anny zmarła.
Jak się jednak okazało, sama Anna żyła i mieszkała w innym domu opieki. Co więcej, okazało się, że miejsce, w którym mieszkała poszukiwana przeze mnie kobieta, znajdowało się niedaleko mojego domu. Natychmiast tam zadzwoniłem i opowiedziałem o sytuacji.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Top 5 najbardziej słodkich kotów
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Śmieszne zdjęcia psa „z ludzką twarzą”, które podbiły Internet
Później spotkałem Annę, malutką staruszkę o niesamowicie życzliwym uśmiechu. Natychmiast powiedziałem jej o odkryciu i liście.
Kobieta opowiedziała historię swojej nieszczęśliwej miłości. Jak się okazało, matka zabroniła jej spotykać się z kochankiem, ponieważ miała wtedy zaledwie 16 lat. Wtedy Anna wzięła głęboki oddech i przez łzy, ledwo słyszalnie powiedziała, że jeśli ktoś go znajdzie, to prosi, żeby mu powiedzieć, że nadal go kocham i nigdy nie wyszłam za mąż. Nikt nie mógł być dla niej taki jak on.
Strażnik usłyszał historię kobiety, a ja postanowiłam pokazać mu mój portfel. Mężczyzna od razu krzyknął, że wie kto jest właścicielem, to pan Goldstein! Zawsze gubi ten portfel, gdy idzie na spacer. Zwracał go już trzy razy. Mieszka w sąsiednim budynku, więc można się do niego przejść.
Opowiedziałem Michaelowi historię poszukiwań i powiedziałem mu, że Anna jest w sąsiednim budynku. Starszy mężczyzna był zachwycony. Kiedy pielęgniarka przyprowadziła go do Anny, natychmiast go rozpoznała i nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.
Zostawiliśmy ich samych i wyszliśmy na korytarz. Ta historia jest niesamowita. Ludzie, którzy kochali się przez całe życie byli kilka metrów od siebie.
Ta historia uczy nas doceniać każdą minutę naszego życia i nie rezygnować ze szczerej i prawdziwej miłości.