Spędzili razem cały wieczór, a gdy zrobiło się ciemno, szepnął jej do ucha, że czeka na nią na zewnątrz przy białym samochodzie.
Chciała kontynuować wieczór z Wiktorem, ale wstydziła się opuścić gości. Mimo to szybko skierowała się do wyjścia.
Skórzane wnętrze samochodu wypełnił zapach drogich męskich perfum, a potem młody mężczyzna zapytał Marię, dokąd chce jechać.
Maria odpowiedziała, że pojechałaby na koniec świata, byle tylko być razem. Dziewczyna nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Zazwyczaj jest skromna i cicha, być może był to efekt wypitego drinka. Nigdy nie odmówiła prośbie Wiktora o wyjazd za miasto.
... Spotkali się rano w lesie za miastem. Maria martwiła się, że Wiktor źle o niej pomyśli, ale on zaproponował, że zostanie jej dziewczyną. Maria była przeszczęśliwa. Była znudzoną swoją zwykłą pracą w bibliotece, więc bardzo chciała zamieszkać ze swoim chłopakiem.
Później Wiktor znalazł dla Marii nową pracę w swojej firmie. Jej matka nie mogła znieść faktu, że jej córka przeprowadza się do miasta. Nie lubiła też zbytnio Wiktora. Czuła, że Maria nie będzie z nim szczęśliwa.
Wiktor wynajął mieszkanie dla swojej ukochanej. Zabrał ją w Karpaty, do Hiszpanii. Z czasem dziewczyna coraz rzadziej odwiedzała rodziców. Wiktor kocha ją i spełnia wszystkie jej życzenia. Ale w domu nie zaznała szczęścia. Każdy dzień był taki sam.
Maria miała nową fryzurę i częściej odwiedzała salon piękności. Wiktor kupił wiele nowych ubrań — stała się prawdziwą lalką. Pomyślała, że powinna poprosić Wiktora, by zabrał ją na wieś. Niech przyzna się matce, że myliła się co do Wiktora.
Więc pojechali. Stefania chciała porozmawiać z Marią w cztery oczy, bo tak długo nie widziała córki. Zaczęła wypytywać, dlaczego nie pobrali się z Wiktorem. Jak mogliby żyć bez ślubu?
Maria zapytała matkę, czy gazeta rozwiąże cokolwiek w relacji między nimi. Serce Stefanii pękało z żalu. Obcięła też długi warkocz córki. Spakowała dzieciom pełne torby do miasta. Mijały lata, ale Maria już nigdy nie odwiedziła rodziców. Miała własne życie — życie w salonach, restauracjach...
Później na twarzy Marii pojawiły się pierwsze zmarszczki. Wtedy się przestraszyła. Z każdym rokiem staje się starsza, ale nie ma dzieci. Viktor nadal chce żyć dla siebie. Maria rzadko kłóciła się z mężem. Była przyzwyczajona, że jego słowo jest prawem.
Maria rzuciła pracę dawno temu, a teraz tego żałuje. Nie miała własnych pieniędzy, więc zawsze musiała słuchać męża. Z czasem Wiktor zaczął rzadziej wracać do domu — zostawał w pracy.
Mimo to postanowiła zadzwonić do męża. Kobieta podniosła słuchawkę i powiedziała, że spodziewa się dziecka z Wiktorem, więc Maria może wrócić do swojej wioski.
Była zszokowana takim obrotem spraw. Wiktor prowadził podwójne życie i zdradzał ją. Być może dlatego nie chciał mieć dziecka z Marią. Kiedy się spotkali, Maria zapytała Wiktora, czy to prawda, a on powiedział, że tak i że nie zostawi dziecka.
Maria spakowała swoje rzeczy i pojechała do wioski. Przekroczyła próg swojego domu i weszła do środka. Jej matka leżała chora na łóżku, ledwo przytomna. Jej ojciec siedział z boku i płakał.
Powiedział córce, że zdążyła i może porozmawiać z matką, ona jakby wszystko słyszała. Maria upadła na kolana: „Miałaś rację, mamo. Być może serce matki nigdy się nie myli. Wróciłam...”