Nie chcesz, aby bolały cię ramiona, dolna część pleców, nogi i inne kończyny. Jeśli to pranie, to ma być dym i piana we wszystkich kierunkach.
Żeby nie dało się przejść korytarzem, żeby mokre pranie zwisało ze wszystkich powierzchni, żeby nie było czym oddychać, zwłaszcza w upalne lato. I wszystko w tym duchu.
Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy walczyliśmy na tej podstawie, nie jestem w stanie zliczyć na palcach jednej ręki czy stopy. Od dzieciństwa słyszałem o sobie wiele rzeczy.
Mówiono mi, że jestem leniwy, bezręki i głupi, i że nigdy nie będę w niczym dobry. Ogólnie rzecz biorąc, moja mama wiedziała, jak mnie zachęcić.
A teraz nie ma nic dziwnego w tym, że uciekłam z domu przy pierwszej nadarzającej się okazji. Celowo wybrałam instytut jak najdalej od mojej matki i jej maniakalnej czystości.
Kiedy wyszłam za mąż, od razu uprzedziłam męża, że nie zamierzam zawracać sobie głowy sprzątaniem. Usunę widoczny brud i kurz, ale nie zamierzam lizać każdego kąta i czołgać się po podłodze z lupą jak moja matka.
Mój mąż spojrzał na mnie, mówiąc: „Czy to właśnie robiła moja rodzina, piorąc do nocy, sprzątając aż do omdlenia?
Przytaknęłam. Tak, tak było. Mój mąż przytulił mnie i powiedział ze łzami w głosie, że rozumie mnie jak nikt inny. On również spędził całe swoje dzieciństwo trzymając szmatę dla swojej matki.
Powiedziałam mu, że sprzątanie jeszcze się nie skończyło. Ale przede wszystkim nienawidzę i boję się mycia okien. Kiedy przychodzi wiosna i pojawia się pytanie, że trzeba coś zrobić z zabłoconymi oknami, wpadam w depresję.
Mój mąż odpowiedział mi, że sam nie znosi zajmować się tymi oknami. Dlatego po prostu dzwoni do serwisu sprzątającego w jego mieszkaniu. Płaci za profesjonalistów, którzy oszczędzają mu nerwów i czasu.
Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Ale kiedy trzy inteligentne kobiety umyły nie tylko nasze okna, ale także całą hydraulikę, a nawet sprawiły, że płytki stały się o ton bielsze, zdałem sobie sprawę, że każdy powinien radzić sobie sam.
Nigdy nie udałoby mi się posprzątać mieszkania tak, jak zrobiły to sprzątaczki. A one pracowały z piosenkami i powiedzonkami i nawet nie wyglądały na zmęczone.
Od tego czasu wraz z mężem pluliśmy na koszty i zaczęliśmy regularnie korzystać z tej usługi. A teraz radzimy wszystkim, aby zrobili to samo.
Wielu znajomych poszło za naszą radą i teraz również cieszą się czystością i nerwami. Ale moja mama, którą odwiedziłem, nie była pod wrażeniem.
Jeszcze nie zdążyła odłożyć walizki, a już była podekscytowana, że będę myć jej okna! Prawie się przewróciłem. Powiedziałam: „Cześć, mamo i cześć.
Powiedziałam, że nienawidzę pracy przy oknach. Mam lęk wysokości i mam go od dzieciństwa. Moja matka machnęła ręką. „Nie zmyślaj”, powiedziała. Ale ja nie ustępowałam. Powiedziałam: „Nie zamierzam niczego dla ciebie prać. Zamówię usługę sprzątania.
Niech pracują mistrzowie w swoim fachu, a w międzyczasie napijemy się herbaty i porozmawiamy”. Matka otworzyła usta ze zdziwienia i przez chwilę patrzyła na mnie w milczeniu.
A potem wybuchł straszny skandal. Jak ona krzyczała!
Z jakiegoś powodu jacyś ludzie muszą myć jej okna, kiedy ona ma w domu normalne kobiety z rękami i nogami. Powiedziała też, że nie chce wpuszczać obcych do domu.
Staram się jej wytłumaczyć, że nigdy nie posprzątamy tak dobrze jak serwis sprzątający. Oni mają specjalne narzędzia i umiejętności.
Ale na nic się to zdało. Krzyczała jeszcze mocniej, mówiąc, że wstydzi się przed ludźmi. Wszyscy myją ręcznie, a ja oferowałem jej pomocników.
W końcu moja matka powiedziała, że niczego ode mnie nie potrzebuje. Powiedziała, że nadal ma normalną córkę. Mówiła o mojej starszej siostrze.
Powiedziała, że nawet dla takiej pracy weźmie wolne i umyje wszystkie okna. Tylko takie poświęcenia zadowolą matkę. Żeby wszyscy widzieli, jak się poci przy tych cholernych oknach.
Mama wyrzuciła mnie z domu, nazywając niewdzięcznikiem. Dodała też, że nie rozumie, kim się stałam.
Powiedziała, że od dzieciństwa uczyła nas czystości i porządku. Tak, wciąż mam koszmary o jej lekcjach, nie mogę nic powiedzieć.
Prawie drżę nerwowo, gdy widzę szmaty i mopy do sprzątania. „Dziękuję, jestem pełna.
Oczywiście słowa matki zabolały mnie i uraziły. Ale mój mąż mnie uspokoił. Jeśli moja matka chce tak bardzo cierpieć, niech cierpi dla zdrowia.
Ale nie pozwolę, by wzięła mnie za zakładnika i uczyniła sprzymierzeńcem swojego cierpienia. Żadne czyste okna nie są tego warte.