Był tylko konflikt z sąsiadem: pokłócili się o parking, a potem się pokłócili. Nie było wystarczająco dużo miejsca i często wybuchały kłótnie.

Kobieta była bardzo zła. Myślała o tym sąsiedzie. Wyobrażała sobie, że rozbił swój samochód, to byłoby miłe. I nawet chciała napisać wszystko, co myślała o tej nieprzyjemnej rzeczy na czacie domowym. Niech wszyscy zobaczą!

Rano poszłam do pracy. Zobaczyłam sąsiada wyprowadzającego psa na spacer na plac zabaw. Jamnika na kółkach. To był chory pies, nie miał nóg. Ale biegnie wesoło, biegnie na przednich łapach, a wózek jedzie za nim. I pies tak idzie ze swoim właścicielem.

A ten sąsiad mówi do psa czule i prowadzi go bardzo ostrożnie, delikatnie. Z jamnikiem na kółkach.

Serce kobiety zatonęło. Cała złość odeszła wraz z krwiożerczymi planami. Po prostu przeszła obok i przywitała się. A sąsiad się przywitał. I wszystko znów było dobrze.

Popularne wiadomości teraz

"Trzymałam porcelanowy serwis przez 22 lata, czekałam na wyjątkowy dzień. Wczoraj córka przekazała mi wspaniałą wiadomość i wypiliśmy herbatę": mama

„Zbieramy pieniądze na mieszkanie. A moja teściowa oszukuje, prosząc syna o pieniądze na leczenie, choć ich nie potrzebuje, a on wierzy”: żona

"Wika wydawała wszystkie rodzinne oszczędności a mąż nie wiedział, gdzie jeszcze dorabiać. Ich miłość prawie skończyła się w szpitalu": historia

„Zadzwoniłam do córki, prosiłam o pomoc finansową, bo kupiłam leki i nie starcza mi do emerytury. Doradziła mi, żebym poszła do pracy. Przykre”: matka

Jamnik biegał, koła się kręciły... A życie toczyło się dalej. A na słońcu było wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich, nawet dla taksówki na kołach. To jest ważniejsze niż miejsce na samochód - gdy ma się w sercu miejsce dla chorego psa.

Nie ma potrzeby się złościć i mścić za nic. I nie ma potrzeby nienawidzić. Pokłóciliśmy się, to się zdarza. Ale czasami wiemy bardzo niewiele o drugiej osobie. W ogóle nic nie wiemy. Ty ją zraniłeś, a ona ma jamnika na kółkach. I okazuje się, że psu też zrobisz krzywdę.

Dlatego lepiej nie czynić zła. Tak pomyślała kobieta. A sąsiadka uśmiechnęła się do niej. I o kłótni zapomniano. Tak jak należy zapomnieć o wszystkich drobnych sprzeczkach.

Pisaliśmy również o: "Wybaczyłam mojemu ojcu, który zostawił moją matkę i mnie, mimo że było to dwadzieścia lat temu, a ona wciąż była na mnie zła"