Jego rodzice byli temu przeciwni, próbując go zniechęcić, zwłaszcza że panna młoda była podejrzliwa. Ale mój brat pokłócił się z nimi i teraz żąda, aby dali mu pieniądze za jego udział w mieszkaniu, co powoduje jeszcze większą niechęć w rodzinie. Nie pokłóciłem się z nim, ale nie wiem, jak rozwiązać ten konflikt.

Mam wrażenie, że jestem najbardziej odpowiednią osobą w naszej rodzinie. Mój brat włączył swój młodzieńczy maksymalizm i domaga się, aby rodzice nie wtrącali się w jego życie, nie zniechęcali go do małżeństwa i nie dawali mu pieniędzy na jego udział w mieszkaniu.

A rodzice, którzy powinni być starsi i mądrzejsi, są urażeni i nie chcą iść na kompromis. Szczególnie zabolało ich pragnienie brata, by otrzymać pieniądze za swój udział w mieszkaniu. To była ostatnia kropla. Walczę jak ryba z lodem, próbuję ze wszystkimi rozmawiać, uspokoić ich, ale nie chcą mnie słuchać.

Mój brat w zeszłym miesiącu skończył osiemnaście lat i właśnie na imprezie z okazji swoich urodzin ogłosił, że razem z Weroniką zamierzają złożyć wniosek w urzędzie stanu cywilnego. Moją pierwszą myślą było "ona jest w ciąży". Ale, dzięki Bogu, okazało się, że tak nie jest. Po prostu mój brat uznał, że są w związku od dwóch lat, więc czas to zalegalizować.

Weronika pojawiła się w jego życiu nagle. Poznali ją na koncercie, a potem zaczęli ze sobą chodzić. Rodzice początkowo nic nie mówili. Chociaż nie podobał im się wybór syna. Veronika jest specyficzną dziewczyną, lubi chodzić po placach zabaw i w pobliżu wejść, z mocnym napojem w rękach.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechała do nas w gości siostra męża z rodziną. Na 3 miesiące. Zniosłabym ich, ale traktują mnie jak służącą. Nie znoszę pasożytów": z życia

"Prababcia zostawiła mieszkanie mojej żonie, a teściowa żąda żebyśmy oddali je na rzecz młodszej siostry, bo jesteśmy egoistami. Zero wstydu": z życia

"Jestem starszą synową, pomagam teściowej a ona mnie nie szanuje. A Polina młodsza jest bezczelna, nic nie robi i ją uwielbiają":Niesprawiedliwe życie

Historia z pociągu: "Pani jechała do syna aby zająć się wnukami. Droga daleka, w przedziale był starszy mężczyzna, który jadł herbatniki z wrzątkiem"

Ale jego brat był zachwycony swoją wybranką. Cały wolny czas spędzali razem, zaniedbując naukę, co denerwowało ich rodziców. Dziewczyna sama uczyła się w technikum, ale rzadko tam chodziła. Jej brat miał coraz gorsze oceny, a jego rodzice niemal siwieli, podczas gdy on uczył się, zdawał egzaminy i dostawał się na studia. W domu panowała taka atmosfera wiecznego napięcia, że aż nieprzyjemnie było tam przebywać.

Wszystko się udało, brat dostał się na studia i rodzice trochę odetchnęli. Ale stosunek do Weroniki stał się jeszcze gorszy, bo to w niej rodzice widzieli źródło wszelkiego zła. Może i tak, nie mi to oceniać, ale wydaje mi się, że gdyby to była inna dziewczyna, wynik byłby taki sam. Mój brat nigdy nie był zbyt pilnym chłopcem, bez względu na to, jak bardzo jego rodzice starali się pokazać, że jest inaczej.

Choć ich romans kwitł, mieszkali osobno. Veronika mieszkała z matką, ojczymem i młodszą siostrą, podczas gdy jej brat został w domu, ponieważ nie dostał akademika i nie miał pieniędzy na wynajęcie mieszkania lub nawet pokoju. Pomysł zabrania Weroniki do mieszkania rodziców nawet nie wchodził w grę, bo od razu było wiadomo, że się nie zgodzą.

Mama i tata spali i widzieli, że nowożeńcy zabawią się i uciekną, więc wiadomość o ślubie była dla nich prawdziwym ciosem. Ich twarze natychmiast się zmieniły i nie mogli powstrzymać emocji, sytuacja okazała się bardzo brzydka, ponieważ ich rodzice natychmiast zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie, a ich brat stanął w obronie swojej dziewczyny.

W efekcie on i Veronika wyszli, głośno trzaskając drzwiami, a brat przez tydzień nie pojawiał się w domu i nawet nie odbierał ode mnie telefonów, choć się z nim nie kłóciłam. Jak się później okazało, spędzili tydzień odwiedzając znajomych. Wtedy mój brat przyszedł do moich rodziców i powiedział, że zamieszka tutaj ze swoją przyszłą żoną, ponieważ on również ma udział w mieszkaniu.

Ojciec niegrzecznie i nie dobierając słów wyjaśnił, że jego udział w mieszkaniu to nie tylko jego prawo, ale i obowiązek, a on nigdy w życiu nie zainwestował w to mieszkanie ani złotówki, nie płacił za media i nawet nie kupił mebli. Dlatego, jeśli brat będzie nalegał, wprowadzi się do gołego pokoju i będzie spał ze swoją dziewczyną na podłodze, bo nie ma pieniędzy na meble. Dodał również, że nie będzie ich karmił.

- "Jeśli jesteś wystarczająco dorosły, aby podejmować własne decyzje, jesteś odpowiedzialny. Pieniądze za czynsz wyłożę na stół, a wieczorem uwolnię pokój od mebli, które zostały kupione za nasze pieniądze" - prawie krzyczał mój ojciec. Nigdy wcześniej nie widziałem go tak wściekłego. Matka siedziała i płakała.

Mój brat powiedział stek bzdur i wyleciał z mieszkania. Kilka dni później wrócił i powiedział, że jeśli zostanie postawiony w takich warunkach, sprzeda swój udział. Albo jego rodzice sami dadzą mu pieniądze. Skonsultował się z kimś tam i zasugerował tę opcję.

Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że matka Veroniki miesza szyki. Pracuje jako sekretarka w izbie adwokackiej i mogła zasięgnąć informacji, a następnie udzielić bratu "mądrej rady". Coś mi mówi, że sami nie wpadli na pomysł ślubu.

Mój ojciec odpowiedział, że jeśli mój brat to zrobi, to może zapomnieć, że ma rodziców i nigdy więcej nie pojawić się w ich drzwiach. Myślałem, że mama jakoś go uspokoi, bo takie stwierdzenia to trochę za dużo, ale stanęła po stronie ojca, co mnie zaskoczyło.

Mój brat powiedział, że i tak nie zamierza przychodzić do tego domu, bo rujnują mu życie, nie chce się z nimi kontaktować, a jak tylko dostanie pieniądze, to wyjedzie z tego miasta.

Kręci mi się w głowie od tego wszystkiego, co się dzieje. Moi rodzice są tak bardzo zamknięci w sobie, że nie da się ich przekonać. Próbowałam poruszyć ten temat kilka razy, ale niegrzecznie powiedzieli mi, żebym zajęła się swoimi sprawami. Rozmawiam z bratem, ale on też nie chce rozmawiać o tym, co się stało, mówiąc, że jeśli nie przestanę się wtrącać, to się ze mną pokłóci.

Już się poddaję, nie wiem jak przekazać najbliższym mi osobom, że robią źle i będą tego później żałować. Nikt nie chce mnie słuchać.

Pisaliśmy również o: "Wybaczyłam mojemu ojcu, który zostawił moją matkę i mnie, mimo że było to dwadzieścia lat temu, a ona wciąż była na mnie zła"