Oczywiście współczuję mojemu bratu, ale czy powinienem z tego powodu rezygnować z życia? Mam własne mieszkanie, kawalerkę, która jest dość nowoczesna i dobrze utrzymana. Mieszkam tam sama, chociaż spotykam się z mężczyzną. Jest gościem, nie ma własnego mieszkania. Więc czasami spędza noc u mnie. Zamierzam za niego wyjść i mam nadzieję, że wkrótce się oświadczy.

Krótko mówiąc, wszystko byłoby ze mną w porządku, gdyby nie problemy mojego brata. Na początku nasza matka zażądała, abym pomagała Artemowi w pracach domowych, przychodziła do niego sprzątać i gotować. Potem zażądała, żebym spędzała czas z siostrzeńcami, porzucając pracę, a teraz zdecydowała, że po prostu muszę przyjąć najstarszego syna.

- "Nie poradzę sobie z trójką", powiedziała matka, "więc niech Krzysztof zostanie z tobą. Jest już uczniem, musi odrabiać lekcje, a Adam nie ma czasu. Wyjeżdża na jakiś czas z miasta, zaproponowano mu dobrą pracę w regionie.

Jestem po prostu oszołomiony:

- Co to ma ze mną wspólnego? To nie są moje dzieci, tylko Adama. Więc niech zabierze je ze sobą. Albo chociaż Krzysztofa. Sam mówiłeś, że jest już duży.

Popularne wiadomości teraz

Co mówi o Tobie pierwsza litera imienia? Poznaj swoje dominujące cechy charakteru

Oto ranking najpiękniejszych kobiet w Europie. Na którym miejscu znalazły się Polki?

Zdradzona żona napisała list do kochanki swojego męża

Poznaj TOP10 najbogatszych Polek według rankingu tygodnika Wprost

- Jest w trzeciej klasie! Gdzie on go zabierze?

Oburzeniu matki nie było końca. Dostałem od niej pierwszą z wielu chłost. Ale najbardziej obraźliwe było to, że zaczęła mnie obwiniać za mieszkanie, w którym mieszkam. To sprawiło, że poczułam się tak źle. Sami mi je kupili, a teraz to ja jestem winna. Czy to normalne?

Nawiasem mówiąc, kiedy Adam się ożenił, jego rodzice również dali mu mieszkanie, dwupokojowe mieszkanie w centrum. Więc kiedy dorosłam, musieli kupić mi osobne mieszkanie. Remont został zrobiony za pieniądze Adama, ale to on postanowił mi pomóc. W końcu jest moim starszym bratem. A teraz okazuje się, że jestem jego dłużnikiem.

Ogólnie rzecz biorąc, dałem mamie jasno do zrozumienia, że nie zamierzam iść w ich ślady. Muszę ułożyć sobie życie osobiste i wolę, żeby mój mąż mieszkał ze mną niż z moim siostrzeńcem, który przysporzy mi masę problemów.

To właśnie jej powiedziałam. A ona na mnie nakrzyczała i oskarżyła o to, że zamieniłam rodzinę na spodnie. Tak więc mój mąż jest parą spodni, a mój brat jest biedny i nieszczęśliwy, a teraz wszyscy muszą mu pomagać.

Wszystko skończyło się łatwo i prosto. Moja rodzina odwróciła się ode mnie. Mój brat poszedł do pracy i teraz wysyła pieniądze mojej matce na utrzymanie dzieci. Cała nasza trójka została z nią.

A mój mąż i jego przyjaciel ze wsi, który niedawno przyjechał do naszego miasta i nie znalazł jeszcze innego miejsca do życia, mieszkają w moim mieszkaniu.

Wczoraj zadzwoniłam do mamy, chciałam zdobyć trochę pieniędzy do wypłaty, ale ona nawet nie chciała ze mną rozmawiać i powiedziała, że nie ma żadnych pieniędzy.

Mimo że powiedziałam, że muszę kupić coś do jedzenia.

Wiem, że Adam dobrze zarabia. Dlaczego mnie okłamuje? Tak wygląda sytuacja. To wszystko jest bardzo nieprzyjemne, ale jeśli zdecydują, że jestem dla nich obcy, niech tak będzie. Zobaczymy później, kto ma rację.

Pisaliśmy również o: "Wybaczyłam mojemu ojcu, który zostawił moją matkę i mnie, mimo że było to dwadzieścia lat temu, a ona wciąż była na mnie zła"