Jesteśmy razem od siedmiu lat. Nasz związek zaczynał się jak w bajce. Ignacy zakochał się we mnie od pierwszego spojrzenia. To było jak miłość od pierwszego wejrzenia.
Byłam wtedy w związku z innym mężczyzną, który również mnie kochał, ale ja zdecydowałam się na Igora.
Przez te lata byłam przekonana, że dokonałam właściwego wyboru. Pół roku temu zaczęłam zauważać, że Ignacy zmienia się w stosunku do mnie. Stał się bardziej zamknięty, unikał rozmów.
Kiedy próbowałam z nim porozmawiać, mówił, że jest zmęczony pracą. Ja też pracuję i nie uważam tego za wymówkę.
Nasze życie intymne prawie zniknęło. Stałam się dla niego jak mebel. Gdyby nie syn, pewnie już bym od niego odeszła. Kocham mojego dziecko i nie chcę, żeby dorastał bez ojca.
Długo walczyłam o nasze małżeństwo. Starałam się być dla niego idealną żoną, ale on nadal mnie ignorował. W końcu przestałam się starać.
youtube.com
To wtedy zaczął okazywać zainteresowanie. Stał się bardziej czuły, jak kiedyś. Myślałam, że wszystko wraca do normy, ale myliłam się.
Przypadkowo odkryłam, że Ignacy spotyka się z inną kobietą. Znalazłam ich wspólne zdjęcia w jego telefonie. Całowali się i obejmowali jak zakochani.
To był dla mnie szok. Nigdy nie sądziłam, że mój mąż jest zdolny do zdrady. Czułam się oszukana i zdradzona.
Rozmowa z Ignacym była bolesna. Przyznał się do zdrady, ale twierdził, że to był tylko chwilowy romans, który nic dla niego nie znaczył. Prosił mnie o wybaczenie i szansę na naprawę naszego małżeństwa.
Nie wiem, co robić. Kocham Ignacego, ale nie wiem, czy będę w stanie mu wybaczyć. Zdrada to coś, czego nie potrafię zaakceptować.
Czy jest szansa, żeby nasze małżeństwo przetrwało? Czy powinnam odejść? Nie wiem, co jest teraz najlepsze dla mnie i mojego syna.