Mój rok kalendarzowy składał się nie z typowych miesięcy, ale z okresów płodności i dni, kiedy miałam owulację.

Jestem mężatką od ośmiu lat, z czego sześć beznadziejnie próbuję zajść w ciążę. Nie będę wymieniać, u ilu lekarzy i w ilu klinikach musiałam być – i tak wynik jest zerowy.

Władek, mój mąż, starał się być dla mnie oparciem, zawsze mnie pocieszał i wspierał. Zapewniał, że jeszcze będziemy mieć dzieci, ale z biegiem czasu wszystkie moje nadzieje beznadziejnie gasły.

W końcu musiałam pogodzić się z faktem, że nie zostanę mamą, a wychowywać cudze dziecko nie chciałam.

Kiedy w naszym otoczeniu wszyscy przyjaciele i znajomi zakładali rodziny i rodziły się dzieci, czułam się jeszcze gorzej. Nie mogę powiedzieć, że zazdrościłam, raczej nie mogłam zrozumieć.

Popularne wiadomości teraz

„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia

Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)

Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce

Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem

Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe, czym jesteśmy gorsi od innych? Wszystkie te wątpliwości i złość zrodziły we mnie ciągłe niezadowolenie i podejrzenia.

Byłam zazdrosna o Władka z każdą napotkaną osobą. Robiłam awantury i histerie, mając na celu przyłapanie męża na gorącym uczynku. Śledzenie go nie było trudne, ponieważ nie pracowałam.

Rano robiłam Władkowi śniadanie, a potem odprowadzałam go do pracy i z powrotem. Po kilku dniach zmęczyłam się tą misją i myślałam, że z niej zrezygnuję, dopóki nie uzyskałam dostępu do telefonu męża.

Musiałam zapłacić za prąd. Weszłam do aplikacji bankowej i zauważyłam wydatki w sklepach z artykułami dziecięcymi. Po co Władkowi kupować rzeczy dla dzieci, skoro jesteśmy bezdzietni?

Wniosek nasuwał się sam – miał kochankę z dzieckiem. Nie wiedziałam, co jest gorsze – to, że mnie zdradza z inną, czy to, że został ojcem, choćby nie swojego dziecka.


youtube.com

Moje życie stało się jednym wielkim kłębkiem nerwów. Jeszcze kilka dni ciągłych rozmyślań i bym zwariowała. Władek zauważył, że coś jest ze mną nie tak.

Nawet chciał zabrać mnie do lekarza, ale poprosiłam go, żeby dał mi trochę czasu dla siebie.

W weekendy mąż zaplanował wyjazd na ryby, tylko że był tak nieuważny, że nawet nie zabrał wędek.

Przez aplikację w telefonie śledziłam jego lokalizację. Pojechałam pod wskazany adres i przekonałam się, że miałam rację.

Przy bloku na placu zabaw mój Władek bawił się z małym chłopcem, a ten nazywał go „tatą”. Piękna kobieta siedziała na ławce nieopodal i wesoło się uśmiechała.

Nie zrobiłam awantury. Spokojnie wróciłam do domu, usiadłam przy stole i tak siedziałam, aż Władek wrócił do domu.

- Wiem wszystko, więc nie próbuj mnie okłamywać! Chcę tylko wiedzieć, dlaczego kontynuowałeś życie ze mną, skoro dostałeś to, czego zawsze tak bardzo pragnąłeś? – nie patrzyłam na swojego męża, bo nie chciałam, żeby widział moje łzy.

Władek szybko przeszedł odległość, która nas dzieliła, usiadł naprzeciwko mnie i mocno ścisnął moje ręce, zmuszając mnie, bym na niego spojrzała.

- Jesteś miłością mojego życia i tego nie zmienię. Nigdy cię nie zdradziłem i nie zamierzam tego robić.

Tak, mam syna, ale dowiedziałem się o nim dopiero dwa miesiące temu. Barbara, matka chłopca, to moja dawna koleżanka z klasy. Spędziliśmy razem jedną noc, a potem zniknęła. To było jeszcze przed poznaniem ciebie.

Przepraszam, że od razu ci nie powiedziałem. Po prostu nie chciałem cię zasmucać i bałem się, że nie pozwolisz mi widywać się z synem lub zmusisz mnie do wyboru.”

Wielki kamień spadł mi z serca.

Rzuciłam się w ramiona Władka, nie powstrzymując łez. Oczywiście, nie miałam nic przeciwko, aby mąż spotykał się ze swoim synem.

Zachary, cudowny chłopiec, poznaliśmy się i nawet zaprzyjaźniliśmy. Jego matka nie miała nic przeciwko temu, żeby mały zostawał u nas na weekendy.

Choć nie zostałam pełnoprawną mamą, jestem wdzięczna Bogu za to dziecko.