Zawsze próbują wtrącić swoje trzy grosze do czyjejś rodziny.
Moja żona Jana i ja nie jesteśmy zamożnymi ludźmi. Żyjemy od wypłaty do wypłaty.
Staramy się oszczędzać i odkładać trochę pieniędzy, ale zawsze coś się dzieje i wszystkie nasze oszczędności marnują się jak kawałki papieru na wietrze.
Szczerze mówiąc, czujemy się jak w bałaganie. Ale nie zamierzam iść do babci, żeby rzuciła zaklęcie na bogate życie.
Niestety, nie ma takiego cudu, więc muszę pracować bez wytchnienia, by wyżywić rodzinę. Odkąd Jana poszła na urlop macierzyński i urodziła się nasza córka, nic się nie układa.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Moja żona to rozumie i za każdym razem robi scenę. Ale staram się jak mogę! Znalazłem nawet pracę na pół etatu, a w weekendy siedzę z dzieckiem, żeby żona mogła odpocząć.
Ale to wciąż dla niej za mało. Wiem, skąd biorą się jej nogi. To jej przyjaciółka Marina, prawdziwa żmija.
Celowo nastawia żonę przeciwko mnie, żebyśmy walczyły. To dlatego, że kłóci się ze swoim mężem, więc nie może znieść tego, że Jana i ja mieszkamy razem.
Moja też jest grzeczną dziewczynką. Nie ma czasu na samodzielne myślenie, we wszystkim słucha tej wiedźmy.
Nie mówię już o suknię, kupuję najtańsze mydło”. Marynka mówi, że znajomi szepczą o nas, że jesteśmy żebrakami. Wstyd mi! Nie chcę tak dłużej żyć!”.
Wyobrażacie sobie, jak to jest wrócić do domu po ciężkim dniu pracy i zamiast relaksu usłyszeć takie słowa od najukochańszej osoby?
Zwykle przytulam moją żonę i obiecuję jej, że wkrótce wszystko się zmieni. Jestem o tym przekonany, ponieważ pracuję nad ważnym projektem.
Jeśli klient go zaakceptuje, dostanę nie tylko premię, ale i awans. Szkoda, że Jana w to nie wierzy i ciągle mi dokucza.
Myślę, że gdyby mnie nie kochała, już dawno złożyłaby pozew o rozwód, ale miałem szczęście. Moja żona znalazła pracę na pół etatu, a mój projekt został zatwierdzony.
Tak jak się spodziewałem, dostałem awans i premię, którą w całości przekazałem żonie na nowe sukienki.
Jana jest teraz promienna i znów wyznaje mi miłość. Nie ma dla mnie nic bardziej radosnego niż widok szczęśliwej żony.
Biedna Maryna nie może już siać niezgody między nami i jest wściekła. Nawiasem mówiąc, ona i jej mąż rozwodzą się.
Zbierasz to, co siejesz. Mam nadzieję, że moja żona otworzy oczy na ludzi, których nazywa swoimi przyjaciółmi.