Wadim i Monika mieli piękną historię miłosną, o której można by napisać krótką powieść. Jednak do pełni szczęścia brakowało im tylko dziecięcego śmiechu.

Monika zawsze wiedziała, czego chce od życia. Najpierw uniwersytet, potem studia magisterskie. Uznana kariera w kancelarii prawniczej, praktyka adwokacka. A potem popularność i wynagrodzenie, które pozwalało jej żyć dostatnio.

Czy wiedziała, że będzie musiała dokonać zmian w swoich planach po spotkaniu z Wadimem? Zwrócił się do niej o pomoc. Jego ojciec toczył spór sądowy o ziemię dziadka z jego starszym bratem, który chciał wszystko sobie przywłaszczyć. Monika nie tylko wygrała sprawę, ale także mocno zapadła w serce młodego mężczyzny.

Rodzice Wadima zaprosili ją na kolację, chcieli podziękować prawnikowi, który pomógł im w trudnej chwili. Z jednej strony czuła się nieco niezręcznie, ale z drugiej chciała dowiedzieć się więcej o tych ludziach.

Rodzice zauważyli niewinne wymiany spojrzeń między Wadimem a Moniką i żartobliwie zapytali, kiedy mają szykować się na wesele. Wszyscy się zaśmiali, a na wiosnę młoda para rzeczywiście wzięła ślub.

Popularne wiadomości teraz

"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia

Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce

3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy

Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci

Wadim wiedział, że Monika nie należy do kobiet, które będą siedziały w domu i gotowały kotlety. Była ambitna, pewna siebie i zdeterminowana. Wiedział, że będzie musiał pogodzić się z wieloma rzeczami.

I tak robił. Przez trzy lata żyli w harmonii. Większość prac domowych Wadim wziął na siebie, podczas gdy Monika budowała swoją udaną karierę.

Pewnego dnia mąż poruszył temat ewentualnego powiększenia rodziny. Chciał mieć dzieci, chciał poczuć radość z bycia ojcem. Nawet zgodził się wziąć urlop wychowawczy, ale Monika nie chciała słyszeć o dziecku.

Małżonkowie coraz częściej się kłócili. Znalezienie kompromisu wydawało się niemożliwe. Żona krzyczała, że jeszcze za wcześnie, a mąż twierdził, że czekał wystarczająco długo.

Pewnego dnia, w przypływie złości, Wadim wypalił, że podziwia najlepszą przyjaciółkę Moniki. Była taka zręczna, zawsze przychodziła w gości z czymś smacznym, sama gotowała, pomagała sprzątać ze stołu i także marzyła o dziecku:

- Dlaczego nie jesteś taka jak ona, czy praca naprawdę jest ważniejsza niż rodzina? – zapytał z urazą.
– To czemu ożeniłeś się ze mną? Wziąłbyś Agnieszkę, to już byście dzieci niańczyli – Monika powiedziała to, aby zranić Wadima, w rzeczywistości nie chciała stracić swojego ukochanego.

Czy to było powiedziane w chwili emocji, czy z jakiegoś innego powodu, ale Wadim faktycznie złożył pozew o rozwód. Najgorsze, co zrobił, to to, że tak jak Monika radziła, ożenił się z Agnieszką. Teraz para oczekuje potomstwa.

Oboje są szczęśliwi. Monika osiągnęła to, czego tak bardzo pragnęła – nikt już nie mówi jej o dzieciach i może w pełni skupić się na karierze. Tylko teraz zaczyna pragnąć rodzinnego szczęścia.

Pisaliśmy również o: "Cały rok odkładałem. Na rocznicę podarowałem żonie drogą biżuterię. Na jubileuszu teściowej ona miała je na sobie. Jestem rozczarowany": mąż

Może zainteresuje:  "Surowo zapytałam kochankę mojego męża, czy wie, co się stało z jej poprzedniczką. Kiedy zobaczyłam strach na jej twarzy, wróciłam do domu": Polka

Przypominamy:  "Trzymałam porcelanowy serwis przez 22 lata, czekałam na wyjątkowy dzień. Wczoraj córka przekazała mi wspaniałą wiadomość i wypiliśmy herbatę": mama